Nienawidzę się pakować. No ale ktoś to w ogóle lubi, hm? Niestety będę musiała to zrobić. Jutro pojadę po walizkę, a wieczorem trzeba będzie to ogarnąć. Nigdy nie wiem co mam zabrać, zawsze biorę za dużo rzeczy, no ale przecież wszystko mi się przyda - tak myślę przed wyjazdem. Później okazuje się, że połowa była mi zbędna i obiecuję sobie, że następnym razem lepiej to wszystko przemyślę.
Przede mną 3 dni szkolenia w biurze mojej firmy. 4:30 pks, 3 godzinki w drodze i jestem prawie na miejscu. Później 15 minut autobusem (wg strony internetowej ztm), mały spacerek i dotrę. Chyba, że się zgubię po drodze albo pomylę linie.
Czy cieszę się z wycieczki? Wcale, a wcale. "Nie chcem ale muszem" jak to mówią. Stresuję się. Pierwszy raz zawsze najgorszy. Niestety będąc na stanowisku jakie obecnie zajmuję muszę zaprzyjaźnić się z tymi wyjazdami. Śniadanie, kilka godzin.. "zajęć"? Przerwa na obiad, ciąg dalszy szkolenia, kolacja i integracja? No dobra, dam radę.
Mały cel? Zakupić magnes na lodówkę - przecież moja kolekcja musi się powiększać!
nie byłam na żadnym szkoleniu takim wyjazdowym, więc zazdroszczę ;) a gdzie masz to szkolenie? :>
OdpowiedzUsuńJa będę i niedługo pewnie znów mnie wyślą na kurs zaawansowany:P nie wiem czy jest czego zazdrościć..
UsuńKielce.
też mam szkolenia ale na miejscu :P a jaka branża?
UsuńNo my musimy do centrali jeździć, gorzej mają Ci znad morza:P
Usuńgastronomiczna.
gastronomiczna powiadasz ;)) a jakie stanowisko?
Usuńja pracuję w sklepie budowlanym ...
Ano gastronomiczna, w sam raz dla mgr administracji :D
Usuńzastępca kierownika.
Budowlanym?
sklep z materiałami budowlanymi i dekoracjami jest w sam raz dla mgr filologii polskiej ;D
UsuńI co tam ciekawego robisz?
Usuńnp. liczę pieniądze ;D
UsuńWyjazd może mieć też walory integracyjne, pamiętaj :D
OdpowiedzUsuńNo niewątpliwie! Trochę już słuchałam o takich wyjazdach:P i najbardziej mi się podoba ostatni punkt w mojej rozpisce 2 dnia - kręgle :D
UsuńKtoś tu zaszaleje :D
UsuńSię okaże. I mam nadzieję, że padać nie będzie, bo na tę okazję specjalnie kupiłam sobie nowe batetki, mam być w miarę elegancko, to w trampkach nie pojadę;p
UsuńMam nadzieję, że Twoje poświęcenie zostanie docenione... przez naturę (pogodę) i ludzi xD
UsuńMam nadzieję, ale coś czuję, że sobie stopy poobcieram, bo to nowe buty.. ;( no i oby nie padało, bo już nie wiem co zrobię;p
UsuńJa zawsze mam problem z kupowaniem butów, przez nietypowe ułożenie stóp i napięcie. Jak już coś kupię, uznaję za cud :D
UsuńNie będzie padać, myśl pozytywnie!
Myślę, myślę :P będzie śliczna pogoda:P
UsuńNie będzie... być musi! :D
UsuńWg prognozy ma nie padać, jutro 18 stopni, we wtorek 25, a w środę 22.
UsuńSama widzisz :)
UsuńMoje "szkolenie" trwało 20 minut. Reszta to było zwiedzanie, imprezowanie i ogólnie "róbta co chceta". Nie martw się, szybko zleci, może nie będzie źle. A na jakim stanowisku jesteś?
OdpowiedzUsuńU mnie po 8 godzin dziennie, ale mam nadzieję, że będzie spoko;)
Usuńzastępca kierownika.
Uwielbiam podróże i magnesy na lodówkę:)
OdpowiedzUsuńJa niedawno zaczęłam je zbierać i kilka już mam, ale chcę coraz więcej ;)
UsuńJa też dostaję od znajomych jak wracają z wakacji :)
UsuńJa zawsze każdemu truję jak gdzieś jedzie, żeby mi magnes przywiózł:P
Usuńja mam nawet piasek z Australii jako souvenir :p
UsuńOddawaj! :P
UsuńZrobię zdjęcie i dodam na bloga ;)
UsuńDawaj! :)
UsuńJak będę mieć chwilę to dam jutro :)
Usuńjedziesz na tzw. wyjazd szefów?:D
OdpowiedzUsuńWyjazd prawie szefów ;P
Usuńuuuuu proszę proszę szycha z Ciebie:D
UsuńMoże nie będzie tak jakoś mega tragicznie :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ale stres jest pierwszy raz, nikogo nie znam i nie wiem jak to będzie się odbywać.
UsuńPo jednym dniu już obeznasz się we wszystkim :) a co do koszuli, bo czytałam poniższe komentarze, w takim wypadku bym się w nia ubrała to by sie na mnie zbytnio nie pomięła :)
UsuńMyślisz, że w pksie mi się nie pogniecie? Pewnie tak samo jak w walizce;p
Usuńe tam ;p nie tak tragicznie :D
UsuńNim się obejrzysz i już będziesz z powrotem, z nowym magnesem i uśmiechem na buźce :*
OdpowiedzUsuńSię okaże:P chyba, że tam zawału dostanę;p
UsuńNiby dlaczego miałabyś dostać?! :P
UsuńMoże tak mnie przerażą A. z jakości i D. szef operacyjnych, jak ich zobaczę twarzą w twarz :P
UsuńMoże tym razem Ty ich spróbuj przestraszyć? :D
UsuńWolałabym tu dalej procować:P
UsuńNie daj się zastraszyć! :D
UsuńNoe mam się! :-D
UsuńAle naprawdę jest fajnie. Dużo się dowiedziałam i fajna atmosfera ;-)
No to cieszę się, że jest hm... śmiesznie :P
UsuńWyjazd szkoleniowy - więcej picia niż szkolenia^^
OdpowiedzUsuńSzkolenia mam 8 godzin bite, a co się będzie działo później.. się okaże :D
UsuńŻyczę mocnej głowy;p
UsuńJa się lubię pakować :) Gorzej z rozpakowaniem ;p
OdpowiedzUsuńWspółczuję wstawania o takiej nieludzkiej godzinie :P
I może wyjazd wcale nie będzie taki zły jak Ci się wydaje? :)
To mam propozycję, wpadnij do mnie i mnie spakuj;)
UsuńNo, wstać to ja muszę pewnie o 3:00.. muszę się obudzić, ogarnąć, wypić herbatę i jeszcze na dworzec dojechać, a wypada być chwilkę wcześniej, bo to rożnie jest..
Nie ma problemu - i tak cholernie się dziś nudzę :/
UsuńOpłaca się w ogóle kłaść spać? :P gdybym miała wstać o 3 pewnie tydzień czasu dochodziłabym do siebie ;p
To zapraszam do centrum Polski:P
UsuńTo będzie tragedia dla mnie, ale to za kilka godzin dopiero:P
Z południa trochę mam ;p
UsuńMasz w planach położyć się wcześniej spać lub jakieś metody na skuteczne dobudzenie się? :)
To zrobisz sobie wycieczkę :D
UsuńPołożę się normalnie, trudno się mówi, raz się przemęczę:P ostatnio wróciłam z pracy przed północą, szłam na 7, spałam 4 godzinki i miałam tyle energii, więcej niż jak śpię po 8-9 godzin, więc może będzie dobrze;d
Z chęcią :D
UsuńCzasem tak właśnie jest, że jak człowiek śpi mniej to ma więcej energii niż po 8 standardowych godzinach snu :P Nie wspomnę o 10 - bo wtedy to się nie ma siły na nic :D
To zapraszam:)
UsuńChyba się zdrzemnę z godzinkę, choć sama nie wiem.. jeszcze się pakować nawet nie zaczęłam..
Mi przy pakowaniu pomaga lista rzeczy, które mam zabrać. A później po prostu je po kolej pakuję i odhaczam :)
UsuńJa taką listę mam w głowie zawsze;)
UsuńWięc pakowanie to powinna być dla Ciebie kwestia kilkunastu minut :P
UsuńChyba dużo podróżujesz?
Póki co wyprasowałam koszulę i siedzę i myślę jak ją spakować, żeby jej nie pognieść...
UsuńNie bardzo;)
Myślę, że łatwiej będzie wziąć ze sobą żelazko ;p Jakbyś jej nie złożyła to się chyba i tak pogniecie ;p Chyba że ją weźmiesz ze sobą na wieszaku w folii :)
Usuńej no na żelazko mi się nie zmieści.. :( i brać żelazko dla jednej bluzki..
Usuńtrudno się mówi, jakoś ja wsadzę i zobaczymy..
Najwyżej będziesz szukać kogoś z żelazkiem ;p Nie wiem gdzie będziesz zameldowana, ale w większości domków/pokojach/hotelach powinni mieć żelazka w wyposażeniu...
UsuńW hotelu będę. To mnie pocieszasz, może będą mieć faktycznie ;)
UsuńW hotelu powinni :p Jak nie będzie na wierzchu to zapytasz kogoś z obsługi :)
Usuńja też nienawidzę się pakowac, zwłaszcza jak jadę na dłużej niż parę dni ;p i nie stresuj się, chociaż rozumiem, bo pierwszy raz takie szkolenie i w ogóle, ale zobaczysz, że wyjdzie na to, że nie taki diabeł straszny jak go malują ;) ;*
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie spakowana.. a o 3 wstaję:P
UsuńMam taką nadzieję:)
o matko! spałaś wtedy w ogóle? ;p
Usuńi jak było? ;)
Pomyśl sobie, co ja przeżywałam, jak pakowałam się na 2-3 miesiące, a na miejscu okazało się, że wcale nie mam ochoty wracać tak szybko do domu i póki mogę, to zostaję tu jak najdłużej :D
OdpowiedzUsuńszkół się a szkół Pani Kiero ;D
OdpowiedzUsuńa ja tam lubię się pakować :P co prawda zawsze zabiorę za dużo rzeczy, ale dużo radochy sprawia mi pakowanie się i fakt, że zobaczę coś nowego.
OdpowiedzUsuńteż nie lubię pakowania.. zawsze biorę rzeczy, których potem nie zakładam, a czegoś mi i tak braknie.
OdpowiedzUsuńchoć gorsze od pakowania jest rozpakowanie się. czasem plecak i dwa dni leży zanim się za niego zabiorę. ;o
A mi pakowanie szybko poszło. :))
OdpowiedzUsuńto szkol się tak dobrze! :D niedługo wrócisz z powrotem, no :D
OdpowiedzUsuńa co do polskiej muzyki - też lubię od czasu do czasu, zazwyczaj jest to Lao Che, Coma i Carrion, ale zawsze coś! :D
OdpowiedzUsuńej, takie wyjazdy są super :D zwłaszcza wieczorne integracje ^^ chociaż pakować też się nie lubię :P
OdpowiedzUsuńPowiem tak...zależy gdzie się pakować. Czasem kocham celebrować ten moment, a czasem robię wszystko na ostatnią chwilę...albo zostawiam Mężowi :D Kwestia, jakaż to przygoda czeka:)
OdpowiedzUsuńI fakt, że pierwszy krok najtrudniejszy...ale właśnie może stres okaże się przekorą?:D Oby było cudnie:)
Fakt, niewiele osób przepada za pakowaniem się. Ja się wzięłam na sposób robienia listy. W zasadzie nie po to, by o czymś nie zapomnieć przed wyjazdem, a po to, by wszystko spakować i niczego nie zostawić już na wyjeździe. Ale działa w dworaki sposób :)
OdpowiedzUsuńOch, delegacja. Zawsze mnie takie sprawy przerażały. Nie sam pobyt na szkoleniu (wszak integracja to największy punkt planu :D), a właśnie zamartwianie się czy dotrę, czy nie pomylę czegoś, czy pociąg mi nie ucieknie... Powodzenia! :)
Ja uwielbiam się pakować! :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie udanego wyjazdu? szkolenia? życzę. I nie ma co martwić się na zapas, to tylko pogarsza sprawę. Co ma być, to będzie.
Też zbierasz magnesy na lodówkę ze swoich wyjazdów?
Integracja to często upodlenie ludzi pod względem alkoholu, a niby tacy dorośli. Zawsze lepiej zabrać za dużo rzeczy niż za mało.
OdpowiedzUsuńJak wyjazd? :)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię poinformować o nominacji. Więcej słów znajdziesz u mnie.
Gratuluję i pozdrawiam,
http://13akfadrat.blogspot.com/2015/05/n-jak-nominacja-za-ktora-bardzo-dziekuje.html