Dwa lata i 7 miesięcy. Tyle czasu minęło od mojego ostatniego wpisu w blogowym świecie. Mail umożliwiający logowanie zdążył zniknąć. Droga wejścia zamknięta. Mój mały internetowy świat istniał sobie beze mnie i nadal istnieje. Pozornie zapomniany. Przez długi czas uważałam, że tak będzie, że nigdy nie wrócę do blogowej rzeczywistości, że przestało mnie to kręcić, wypaliłam się. Z dnia nadzień odeszłam. Bez uprzedzenia i pożegnania. Co spowodowało, że znów tu jestem? Głupie zrządzenie losu, a dokładniej prośba o napisanie artykułu do pracy. Próbując sklecić słowa obudziła się we mnie tęsknota do pisania. Do dzielenia się z innymi swoimi uczuciami, przemyśleniami, za tymi wszystkimi ludźmi, rozmowami z Nimi, wymianą myśli.
Dlatego zaczynam od nowa. Na jak długo starczy mi chęci na pisanie? Tego nie wiem nawet ja sama.. Jednak podążając na narastającą tęsknotą i chęcią przeżywania tego wszystkiego, co nierozerwalnie związane jest z blogowaniem wróciłam. Zaczynam od nowa.
cały czas cieszy mi się mordka na Twój powrót :D i mam nadzieję, że to nie prima aprilisowy żart :) witamy Ametkę na pokładzie :*
OdpowiedzUsuńNie, to nie żart;p dopiero jak to opublikowałam i zobaczyłam datę przez myśl mi przeszło, że ktoś to może odebrać jako żarcik;p
Usuńna szczęście dzień żarcików się już kończy :P
UsuńJuż po dni żarcików, a ja nadal jestem ;d
UsuńWięc zostań jak najdłużej :)
Usuńo raaaaaaaaaany, nie wierzę! :D
OdpowiedzUsuńależ fajnie Cię 'widzieć' :D :*
bo znamy się z onetowskich czasów, prawda?
ile to ja razy wchodziłam na Twojego bloga z nadzieją na jakieś słówko nowe.... :D cieszę się!!
to uwierz :) cieszę się, że się cieszysz i ja się cieszę, że chociaż te pare osóbek znalazłam :):*
UsuńTak, tak, tak! oczywiście, że się znamy:) miało być słówko nowe, ale mail mi usunęli i zalogować się nie mogłam... ale zaczęłam tutaj, bo podobno tu lepiej;p
Tu lepiej? eeeee no, nie wiem :D
Usuńja tam mam sentyment do onetowskich czasów, tutaj za dużo opcji i możliwości, a ja proste dziecko jestem, nie ogarniam ^^
ale tu przynajmniej nic nie znika, nie zacina się, nie rozjeżdża, nie ucieka... pod tym względem zmiana na plus :D
ale chyba prawie wszyscy 'starzy znajomi' przeszli na blogspota ;)
dobrze, że wróciłaś do pisania :) i dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńCzy dobrze, że piszę się okaże:) ale mam nadzieję, że już zostanę:) ale też się cieszę:)
Usuńw takim razie życzę wytrwałości ;D
Usuńnie dziękuję ;d i czas pokaże;p
Usuńoj tam trochę wiary ;D
Usuńco za miła niespodzianka :*
OdpowiedzUsuńjaka niespodzianka? ;)
Usuńże wróciłaś ;-) to mi niespodziankę zrobiłaś. sporo Cię nie było.
UsuńDługo czekałaś na powrót ;]
OdpowiedzUsuńNo witamy Panią! Wódeczkę tu się stawia na powitanie! :P
OdpowiedzUsuńCzasem przerywałam pisanie, ale potem okazywało się, że jednak bez tego nie umiem.
OdpowiedzUsuńOby tym razem, mail nie zniknął.
OdpowiedzUsuńWitaj na pokładzie. ;)
Czasem potrzebne są nam te powrotu!
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem! =*
Jednak słowa mają w sobie jakąś magię, o której nie sposób zapomnieć.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwania jak najdłużej z nami! :D
To chyba czas powrotów, bo zrobiłam to samo. Dobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńBlogowanie, nigdy nas nie opuszcza.. jak ktoś już zacznie przygodę z blogami, po prostu wirtualny świat stanie się jego dzieckiem, od którego nie da się tak po prostu odejść.
OdpowiedzUsuńnatalia-oreiro-pl.blogspot.com